Posty

ATLAS SZCZĘŚCIA

 ANGLIA - jolly Jeśli czujesz się roztrzęsiony/przygnębiony zaparz herbatę i zjedz ciastko. Po dwóch herbatnikach w czekoladzie świat wydaje się być bardziej pogodny. Jeśli #1 nie pomógł, to wyjdź na szybki spacer (sport, ruch, wysiłek fizyczny uwalnia endorfiny). Rozmowy o pogodzie są lepsze niż żadna rozmowa. Kontakt z innymi ludźmi utrzymują nas w zdrowiu. Nie bierz wszystkiego na poważnie. Śmiej się jak najczęściej. Pokochaj satyrę. AUSTRALIA - fair go Każdemu kogo spotykasz dawaj sprawiedliwą szansę. Wszystkiemu czego próbujesz dawaj sprawiedliwą szansę. Próbowanie jest wartością samą w sobie. Entuzjazm to jedna z najbardziej atrakcyjnych ludzkich cech. Pamiętaj, że masz fart! Każdy z nas ma coś, za co możemy być wdzięczni. Denerwujesz się tym co cię czeka? Jutro o tej porze będzie już po wszystkim. No worries. Po co się martwić? Wyszło słońce? Też wyjdź! Nagle wszystko wyda się prostsze i bardziej optymistyczne. BHUTAN - szczęście narodowe brutto Miej w sobie więcej współczucia d

the journey inside me

Obraz
  WOW! Jestem pod wrażeniem tego, co ostatnio dzieje się w moim życiu! Jestem pod wrażeniem siebie samej i mojej diametralnej zmiany w sposobie postrzegania świata, losu, mojej roli we wszechświecie i życia w ogóle! Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek tak się czuła, tak się zachowywała i takie miała podejście. Czuję się optymistką pełną gębą. Jestem bardzo szczęśliwa! Nigdy nie czułam się podobnie i dlatego żarliwie modlę się aby ten stan już nigdy nie przeminął. :) Zacząć trzeba od tego, że ostatnie "przygody" w mojej pracy sprawiły, że zaczęłam na siebie inaczej patrzeć. Dostrzegłam swój niewyobrażalny potencjał, swoje talenty, które przecież zawsze miałam, ale z jakiegoś powodu uważałam, że nie są niczym wyjątkowym. Zrozumiałam, że w jakąkolwiek sytuację życie czy ludzie mnie otaczający mnie nie wrzucą to nie utonę, ale popłynę. Poradziłam sobie z obowiązkami, które w moim odczuciu przerastały mnie, ale... ogarnęłam(!) dałam radę(!) a nawet pozamiatałam(!). Dostrzegła

List do samej siebie, gdy znów się pogubię!

Obraz
 Droga Magdo, dzisiaj jest dobrze, dzisiaj płyniesz na dobrej fali, wydaje ci się, że wszystko wiesz i że elementy układanki zwanej ŻYCIE wskakują na swoje miejsce. Masz za sobą paskudny tydzień, ale cudowny weekend spędzony z Łukaszem tak, jak lubicie najbardziej. Samochód > wycieczka > przygoda > zwiedzanie > rozmowy > dobre jedzonko w trasie > czułość i zrozumienie > piękna pogoda > kawa i ciastko na mieście. Jest dobrze. Ale nie łudzę się, że moja (nasza głowa) pozwoli nam utrzymać ten stan zbyt długo, dlatego piszę ten list do Ciebie Madziu jakby przewidując, że z tej emocjonalnej górki za chwilę możemy spotkać się w dołku. Tak, tradycyjnie! :) Po pierwsze Madziu! Uśmiechnij się! Jesteś świadoma tego, że ten dołek jest przejściowy. Teraz jest ci cholernie źle. Wiem to! Czuję! Znam ten rozrywający od środka ból, strach, poczucie samotności! To minie. Wiem jak brzmi to nieracjonalnie, trywialnie i bezdusznie dla ciebie w tej chwili, ale MUSISZ MI UWIERZYĆ. By

kilka słów do siebie samej

 Mam kilka słów do samej siebie: 1. Nie w twoim interesie jest sprawianie, żeby ludziom było lepiej. Jeśli jest im z jakiegoś powodu źle to ich rolą jest sprawić, żeby mieli lepiej.  2. Stawiaj granice! Nie musisz i nie możesz godzić się na rzeczy, które ci nie pasują, których nie akceptujesz, których nie chcesz robić, czuć! BĄDŹ ASERTYWNA! 3. Jesteś wartościowa! Doceniaj siebie, inni tego za ciebie nie zrobią nawet jeśli będą wiedzieć, że jesteś THE BEST z wielu powodów (z zazdrości, bo mają taki charakter, bo po prostu nie lubią ludzi).

PLAN ROZWOJOWY na najbliższe pół roku (01.02-31.07)

Myślę że potrzebuje reaktywować to miejsce. Przelewanie myśli na papier nie jest takie łatwe. Zwłaszcza, gdy ręka nie jest w stanie nadążyć za myślą.   Aktualnie znajduję się w mega poplątany miejscu w swoim życiu. Od końca grudnia 2021 roku mieszkamy na ulicy Ratuszowej w Dębicy. Udało nam się z Łukaszem dostać mieszkanie w ramach programu "Mieszkanie+". Jak się okazuje nie jest tak kolorowo jak nam się wydawało. Można powiedzieć, że jest ciężko, a to dopiero początek naszej drogi w tym mieszkaniu. Uderza nas z impetem to, jak ważna w życiu jest gotówka. A żeby wszystko opłacić potrzeba jej sporo. Nie chcemy się jednak zrażać. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na razie mamy podpisaną umowę najmu na 2 lata. Co będzie potem zobaczymy. A TAK W OGÓLE... NIENAWIDZĘ ŻYĆ DLA PIENIĘDZY! Jestem też po sporych zawodowych zawirowaniach. Jesienią ubiegłego roku rzuciłam pracę dla Galicji. Kilka dni pracowałam w firmie w Mielcu.  Potem przeżyłam najgorsze chwile zawodowe w idiotyczny m

Dlaczego?

Śmieszne, że przypomniałam sobie o swoim blogu prawie rok po ostatnim poście refleksyjnym na temat serialu "Good Place". Cieszę się, że "zmusiłam się" do napisania kilku zdań refleksji po jego obejrzeniu. Cieszę się, bo jak to już ze mną bywa często, znów mam ze sobą egzystencjalny problem.  Dlaczego ciągle potrzebuję od życia CZEGOŚ WIĘCEJ? Dlaczego nie potrafię cieszyć się z tego co mam? Dlaczego ciągle szukam, jestem niezadowolona? Dlaczego prokrastynuję? Dlaczego nie ogarniam? Dlaczego nie pozwalam sobie płynąć z nurtem? I wreszcie... dlaczego po prostu nie robię z życiem tego, czego chciałabym? Dlaczego tak trudno podjąć mi decyzję o pójściu za marzeniem i zostawieniu życiowych problemów na bocznym torze? Dlaczego wszystko muszę mieć tak cholernie dobrze zaplanowane i poukładane? Jaką mam z tego przyjemność?  Dlaczego?

The Good Place. "What we owe to each other".

Obraz
Wczoraj skończyliśmy oglądać 4. sezon serialu "The Good Place". I pomyśleć, że Łukasz zaproponował go do oglądnięcia po mojej prośbie: "Znajdź coś lekkiego i przyjemnego, żebyśmy się mogli pośmiać". I... śmialiśmy się... Wiele razy. Jednak po oglądnięciu ostatniego odcinka myślę, że obok śmiechu serial ten wycisnął z nas również łzy wzruszenia. Nie tylko z powodu samego końca przygód Eleanor, Chidiego, Tahani, Jasona oraz Micheala i Janet, ale również z powodu prawd dotyczących tematyki egzystencjalnej, moralności, etyki, naszego "ja" w społeczeństwie, odpowiedzialności za siebie i innych, świat, w którym życiemy, a także przyjaźni i miłości.  Serial opowiada historię życia pozagrobowego czwórki postaci, która znalazła się w "Dobrym Miejscu". Każdy z bohaterów zostanie ze mną na długo, jeśli nie powiedzieć, że na zawsze. Cieszę się, że natknęłam się na ten serial, bo mnóstwo w nim myśli, sentencji, spostrzeżeń, które pewnie same z siebie nigdy by